Mistrzostwa Alpe Adria wystartowały w Poznaniu

W miniony weekend Tor Poznań gościł najszybszych motocyklistów Europy, którzy rywalizowali w stolicy Wielkopolski w ramach wyścigowego cyklu Alpe Adria Circuit Racing. Na starcie stanęło łącznie ponad 120 zawodników reprezentujących nie tylko Polskę, Słowację czy Czechy, ale nawet Izrael.
W Superstock 1000 na starcie stanęło 15 riderów, wraz z ubiegłorocznym Mistrzem Polski oraz naszym klubowiczem Bartkiem Wiczyńskim, który w tym sezonie dosiada motocykla marki BMW. W sobotę podczas wyścigu Bartek miał problemy z trakcją przedniego koła. Po tym, jak wyścig został przerwany z powodu wywrotki Daniela Bukowskiego, nasz zawodnik dokonał korekty ciśnienia, nabrał sił i zakończył wyścig na 2 miejscu. W niedzielnej rywalizacji podobnie jak w sobotę puchar za 1 miejsce i komplet punktów zgarnął kolega z Teamu (BMW Sikora Motorsport) Bartka Michał Filla, a na 4 miejscu zameldował się nasz zawodnik, który z powodu niedoborów kondycyjnych oszczędzał siły przez cały wyścig i jechał bezpiecznie na 3 miejscu. Na ostatnim okrążeniu zaatakował go jednak Michal Praszek i nie dał się wyprzedzić naszemu zaskoczonemu zawodnikowi do mety. Bartek w Klasie STK 1000 w klasyfikacji zawodów zajął najlepsze miejsce wśród Polaków.

W klasie SSP300 i Pucharze BMW G310R barwy Wyczóła reprezentował Wiktor Ostrowski, który z poznańskiej rundy wrócił do domu z kontuzją, która wykluczy go na kilka tygodni z rywalizacji. Zawody zaczęły się w piątek od treningu. Na drugim okrążeniu motocykl zaczął gasnąć, więc zjechałem do depo, gdzie mechanicy zdiagnozowali usterkę. Problemem był quickshifter, który złapał błąd systemu. Całe szczęście, że udało się naprawić ten element i mogłem kontynuować trening- stwierdził Wiktor.Sobotnie kwalifikacje poszły mi bardzo dobrze, bo uzyskałem czas 1:51.1 i tego dnia byłem najszybszym z Polaków, a dodatkowo był to 5 czas w Alpe Adria. Do wyścigu podszedłem pewniejszy siebie, lecz popełniłem falstart i goniąc za czołówką nie widziałem kary przejazdu przez depo. Finalnie zostałem zdyskwalifikowany, więc pojechałem do hotelu i myślałem nad strategią walki w niedzielny wyścigu. Pojechałem na warm up i chciałem ,,złapać się” z czołówką Alpe Adria by wiedzieć jak rozegrać wyścig, lecz na przedostatnim zakręcie zaliczyłem ślizg uderzając w bandę i motocykl. Z toru zgarnął mnie ambulans, a medycy stwierdzili tylko stłuczenie ręki. Wiedziałem, że już nici z walki o zwycięstwo z powodu urazu dłoni, którą jak się później okazało była złamana – dodaje Wiktor Ostrowski.

W pucharze Alpe Adria 600 na starcie zameldowało się 17 zawodników, w tym nasz klubowicz Mateusz Jagodzinski, który w sobotnim wyścigu zajął 2 miejsce. Dzień później również minął jako drugi linię mety.
-Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z mojego wyniku. Wytrzymałem kondycyjnie tempo rywalizacji, bo wcześniej nie miałem okazji intensywnie trenować. Muszę przyznać, że dysponuje prawie seryjnym motocyklem, który jest wolniejszy na prostych. Jednak nadrabiałem stracone sekundy w szybko pokonywanych zakrętach. Generalnie jestem mocno zmotywowany rezultatem i sądzę, że w kolejnych wyścigach pójdzie mi równie dobrze jak w Poznaniu- mówił Mateusz.

Dziękujemy za reprezentowanie barw klubu LKT Wyczół Gościeradz i trzymamy kciuki za naszych klubowiczów w kolejnych rundach Alpe Adria oraz WMMP.

Fot. BMW Sikora Motorsport Wójcik Racing Team